Monday, June 20, 2016

Maseczki, kremy, lampiony i kapusta, czyli relacja z K-Beauty Poland i Korea Festival 2016.

K-beauty in Poland. Co sie za tym kryje? K-beauty, czyli koreanskie piekno i uroda. 10 czerwca w Warszawie odbyla sie konferencja na ten temat i dzis Wam troche o niej opowiem. Wydarzenie organizowala Koreanska Agencja Promocji Handlu i Inwestycji (KOTRA), a jej celem bylo zapoznanie sie z rynkiem kosmetycznym w Polsce i Korei Poludniowej. Tyle suchych fakt�w, a jak to wygladalo z mojego punktu widzenia?

Po rejestracji i spr�bowaniu kilku ciasteczek (ach te konferencyjne bufety) grzecznie zajelam miejsce na widowni i przez kilka nastepnych godzin sluchalam wystapien zar�wno o przemysle kosmetycznym w Korei jak i w Polsce. Nie bede sie teraz zaglebiac we wszelkie  dane statystyczne i postawy prawne (mimo, ze jestem ich fanka), ale przejde do tych prelekcji, kt�re przyciagnely na sale najwiecej sluchaczy. Pierwsza z nich byl panel blogger�w, rozprawiajacych nad swoimi ulubionymi koreanskimi kosmetykami (miesiac wczesniej dostali kilka karton�w do przetestowania). Z zainteresowaniem sluchalam czemu wybrali takie, a nie inne produkty oraz co ma do zaoferowania rynek kosmetyk�w dla mezczyzn.

Nie moglam sie powstrzymac, zdjecie tabelek tez jest ;)

Czarszka, Ola Niepsuj, Twoje Zr�dlo Urody i subiektywnablog.pl 

Nastepnie mial miejsce  pokaz makijazu wykonany przez przedstawicieli marki Missha. W tym momencie sala troche sie wyludnila (makijaz trwal za dlugo, a przy zbyt jasnym oswietleniu obraz na ekranie tez byl zbyt niewyrazny zeby mozna bylo sledzic z uwaga kolejne etapy malowania modelki). Publicznosc ozywila sie na informacje, ze firma przygotowala dla wszystkich male upominki (kt�ra kobieta nie chcialaby darmowego zestawu kosmetyk�w?), ale najwieksze tlumy przyciagnal ostatni z zaproszonych gosci.

Tak naprawde wszyscy czekali chyba gl�wnie na wystapienie Charlotte Cho, autorki ksiazki �Sekrety urody Koreanek� (nasza recenzja TUTAJ). Jednak zanim na scene wyszla Charlotte pojawil sie tam jej maz, Dave, kt�ry opowiedzial nam o ich firmie, trendzie na koreanskie kosmetyki w Stanach, a takze o Charlotte i tym jak wiele dla rozprzestrzeniania sie tego trendu robi. Sama autorka weszla na scene z obszerna torba pelna jej ulubionych produkt�w i opowiedziala nam o 10 krokach pielegnacji cery oraz o kosmetykach, kt�rych sama uzywa.

Charlotte, Dave i tlumy do Charlotte po autograf.

Tak zakonczyla sie czesc oficjalna spotkania i pozostalo mi tylko zwiedzic stoiska wystawc�w. Poogladalam nowinki kosmetyczne, maski, kremy, toniki... Prowadzimy blog o Korei Poludniowej, ale zadna z nas nie jest ekspertka od koreanskiej branzy kosmetycznej, wiec o kilku firmach uslyszalam po raz pierwszy. Ze swiezo zdobyta wiedza i inspiracja na najblizsze zakupy pozegnalam K-Beauty in Poland i juz zaczelam myslec o nastepnym dniu. W sobote na warszawskiej Agrykoli juz po raz piaty odbywal sie Korea Festival (relacja z zeszlorocznej edycji).


W tym roku przybylam na miejsce dopiero kolo godziny 14. Interesowaly mnie przede wszystkim wystepy na gl�wnej scenie, ale i tak przeszlam sie po stoiskach. Tak jak sie spodziewalam poza lekka zmiana konfiguracji nie zauwazylam wiekszych zmian. Jak kilkukrotnie wczesniej o tym wspominalam, co roku pojawiaja sie dokladnie takie same atrakcje i szkoda, ze nie ma na festiwalu "namiotu rotacyjnego", w kt�rym co roku pojawialby sie jakas nowosc. Jest to jedyny minus i tak na prawde wynika z tego, ze po prostu juz tych wszystkich rzeczy pr�bowalam. Dla tych, kt�rzy po raz pierwszy stykaja sie z kultura Korei atrakcje sa na pewno ciekawe i niosa wiele radosci. Z przyjemnoscia patrzylam na tlumy zwiedzajacych robiacych wachlarze, przymierzajacych hanboki, czy pr�bujacych sil w tradycyjnych grach

Ja nie mialam drabiny do robienia zdjec, a szkoda ;)


Jedzenie jak zwykle bylo pyszne i jak zwykle dwa razy musialam obejsc stoiska zeby sie na cos zdecydowac.

Pyszne Chapchae.

Chwile przed 15 zajelam miejsce pod scena w oczekiwaniu na gl�wne wystepy. W tym roku byl to Sunban Suljanggu - solista grajacy na Janggu (beben w ksztalcie klepsydry), polski zesp�l Percu Chopin Group oraz niekwestionowana gwiazda wieczoru - NANTA.


NANTA, czyli niewerbalne widowisko muzyczne laczace tradycyjna muzyke koreanska, taniec i gotowanie. Musical zjezdzil juz caly swiat (byl tez wystawiany na Brodway'u) i w koncu zawital do Polski. Tu musze sie przyznac, ze to moje pierwsze z nimi spotkanie, mimo ze teatr, w kt�rym wystawiaja przedstawienia miescil sie przyslowiowy rzut kamieniem od mojego mieszkania w Seulu i wielokrotnie go mijajac obiecywalam, ze kiedys tam zajrze. Traf chcial, ze pierwszy raz zobaczylam ich w Warszawie.


Publicznosc bawila sie swietnie i wchodzila w interakcje z aktorami, kt�rzy poza bebnieniem czy wystawianiem kolejnych "scenek z zycia kuchni", bardzo intensywnie szatkowali kapuste (kto byl ten wie o czym m�wie ;)). Gdy zwyciezcy w loterii odbierali nagrody, musieli na scenie lawirowac miedzy wszechobecna na scenie kapusta :D



A propos loterii, utwierdzilam sie w przekonaniu, ze szczescie w grach hazardowych jest u mnie bliskie zeru i niestety znowu nic nie wygralam. Zdruzgotana porazka wkr�tce potem opuscilam festiwal. Wr�ce tu za rok, obejrzec kolejne wystepy, kt�re jak co roku wypadly swietnie. A Wy? Byliscie? Jak wrazenia? Co Wam sie podobalo, a moze cos byscie zmienili? Czekamy na komentarze :)

No comments:

Post a Comment