Friday, June 24, 2016

5 powod�w dla kt�rych powinniscie natychmiast zaczac ogladac Lucky Romance (?????)

Lucky Romance!! Widzialam juz takie posty po koreansku i angielsku, ale wybaczcie, nie moglam przepuscic okazji do zrobienia wlasnego i rozplywania sie nad cudownoscia tej dramy. Pierwszy raz  mi sie zdarzylo, ze ogladam wszystkie odcinki po dwa razy. "pff, tylko dwa razy" pomyslicie, ale nie chodzi mi o takie dwa razy jakie mam z innymi dramami, nie dwa razy bo nie moge sie doczekac kolejnego odcinka, nie dwa razy po jakims czasie, tylko dwa razy pod rzad, od razu. Dwa razy! sama jestem pod wrazeniem :d ostatni odcinek obejrzalam juz nawet trzy razy, a do kolejnego jeszcze 6 dni, wiec moze jeszcze sie skusze (I regret nothing!)


Ja w trakcie ogladania Lucky Romance


1. Uczuciowi Panowie 

W tej dramie panowie nad soba nie panuja :D sa w rozsypce, nie ogarniaja emocji, wszystkim sie przejmuja, analizuja, p�l godziny zastanawiaja sie nad trescia smsa i og�lnie bardzo sie staraja. Jest to po prostu urocze. 10 odcinek to powiedzialabym przelom, ale co bedzie dalej? nie wiadomo! 

bo sobie przypomnial, ze ona go CHYBA nie nienawidzi.


2. Rozwazna (sic!) kobieta 

Bo Nui, grana przez Hwang Jung Eum, troche swiruje na punkcie przesad�w, amulet�w, pecha i robi wszystko co powie jej pewien wr�zbita (?). To oczywiscie doprowadza do r�znych smiesznych sytuacji, biedaczka wszystko posypuje sola i mysli, ze sprowadza na ludzi pecha. Dlaczego wiec rozwazna? Bo wie co jest dla niej najwazniejsze i bardzo sie tego trzyma, ma swoje priorytety i robi wszystko aby nie spadly na dalszy plan.


Hwang Jung Eum chyba nikomu nie trzeba przedstawiac, kr�lowa koreanskiego dramalandu wraca (to jej pierwsza rola po wyjsciu za maz) w wielkim stylu.

3. Aktorzy graja osoby w swoim wieku. 

Ostatnio chyba nawet marudzilam o zbyt duzych r�znicach wieku, albo o obsadzaniu starszych aktor�w/aktorek w rolach duzo mlodszych postaci.
Tu mamy Ryu Joon Yeola, urodzony tylko 2 miesiece wczesniej niz jego bohater,  Hwang Jung Eum, w wieku swojej bohaterki i.... Lee Soo Hyuk, tez w wieku swojego bohatera! 



Edit: w 12 odcinku okazalo sie, ze Bo Nui jest jednak mlodsza od Su Ho, co sprawia, ze aktorka nie gra swojej r�wiesniczki



Czy na prawde musze cos m�wic? Chyba brakuje mi sl�w. Od Reply 1988 za bardzo nie moge sie ogarnac jesli chodzi o tego aktora. Rocznik 1986 (Oppa!!), to co on wyrabia w tej dramie i jak idealnie pasuje do roli jest ciezkie do opisania. Potrafi smieszyc, wzruszac, zmuszac do refleksji i sprawiac, ze chce mi sie plakac. I to wszystko w koreanskiej dramie o kobiecie, kt�ra rozsypuje s�l w samochodach (aby nie bylo wypadku) i zakopuje r�zne rzeczy w lesie (aby operacja siostry sie udala). 

right in the feels

*brb, dying"


5. Techniczna oprawa, wsp�lczesny swiat, ladna sceneria, luzacka atmosfera

Je Su Ho jest geniuszem i szefem firmy produkujacej gry komputerowe. Podoba mi sie, ze mowa o wsp�lczesnych rzeczach, sporo uwagi poswieca sie pracy, produkcji i innowacjom. Sama drama tez jest zrobiona w ciekawy spos�b, np gdy Su Ho cos sobie wyobraza, to swiat w okolo niego sie zmienia itp. 







Moglabym jeszcze dodac "OST", Lee Soo Hyuk (dla fan�w: wystepuje tez bez koszulki :D) oraz kilka innych rzeczy, ale mam nadzieje, ze sami sie zdecydujecie dac szanse tej dramie:) Aby nie bylo, ze tylko superlatywy to powiem, ze jedyne do czego moglabym sie przyczepic to Gary Choi, czyli koreanski (ale grajacy dla Kanady) mistrz tenisa, kt�ry po wygraniu Australian Open robi sobie 3 miesiace przerwy i malo trenujac siedzi w Korei. Wr�zby, milosci, niesamowite przypadki ? okej. Koreanczyk wygrywajacy Australian Open i do tego robiacy p�zniej 3 miesiace przerwy? ?? ? ?!

Su Ho, ???!!! (??? ?? ???!!! :D)
 
Edit: Odcinek 12: ??!!!!

Monday, June 20, 2016

Maseczki, kremy, lampiony i kapusta, czyli relacja z K-Beauty Poland i Korea Festival 2016.

K-beauty in Poland. Co sie za tym kryje? K-beauty, czyli koreanskie piekno i uroda. 10 czerwca w Warszawie odbyla sie konferencja na ten temat i dzis Wam troche o niej opowiem. Wydarzenie organizowala Koreanska Agencja Promocji Handlu i Inwestycji (KOTRA), a jej celem bylo zapoznanie sie z rynkiem kosmetycznym w Polsce i Korei Poludniowej. Tyle suchych fakt�w, a jak to wygladalo z mojego punktu widzenia?

Po rejestracji i spr�bowaniu kilku ciasteczek (ach te konferencyjne bufety) grzecznie zajelam miejsce na widowni i przez kilka nastepnych godzin sluchalam wystapien zar�wno o przemysle kosmetycznym w Korei jak i w Polsce. Nie bede sie teraz zaglebiac we wszelkie  dane statystyczne i postawy prawne (mimo, ze jestem ich fanka), ale przejde do tych prelekcji, kt�re przyciagnely na sale najwiecej sluchaczy. Pierwsza z nich byl panel blogger�w, rozprawiajacych nad swoimi ulubionymi koreanskimi kosmetykami (miesiac wczesniej dostali kilka karton�w do przetestowania). Z zainteresowaniem sluchalam czemu wybrali takie, a nie inne produkty oraz co ma do zaoferowania rynek kosmetyk�w dla mezczyzn.

Nie moglam sie powstrzymac, zdjecie tabelek tez jest ;)

Czarszka, Ola Niepsuj, Twoje Zr�dlo Urody i subiektywnablog.pl 

Nastepnie mial miejsce  pokaz makijazu wykonany przez przedstawicieli marki Missha. W tym momencie sala troche sie wyludnila (makijaz trwal za dlugo, a przy zbyt jasnym oswietleniu obraz na ekranie tez byl zbyt niewyrazny zeby mozna bylo sledzic z uwaga kolejne etapy malowania modelki). Publicznosc ozywila sie na informacje, ze firma przygotowala dla wszystkich male upominki (kt�ra kobieta nie chcialaby darmowego zestawu kosmetyk�w?), ale najwieksze tlumy przyciagnal ostatni z zaproszonych gosci.

Tak naprawde wszyscy czekali chyba gl�wnie na wystapienie Charlotte Cho, autorki ksiazki �Sekrety urody Koreanek� (nasza recenzja TUTAJ). Jednak zanim na scene wyszla Charlotte pojawil sie tam jej maz, Dave, kt�ry opowiedzial nam o ich firmie, trendzie na koreanskie kosmetyki w Stanach, a takze o Charlotte i tym jak wiele dla rozprzestrzeniania sie tego trendu robi. Sama autorka weszla na scene z obszerna torba pelna jej ulubionych produkt�w i opowiedziala nam o 10 krokach pielegnacji cery oraz o kosmetykach, kt�rych sama uzywa.

Charlotte, Dave i tlumy do Charlotte po autograf.

Tak zakonczyla sie czesc oficjalna spotkania i pozostalo mi tylko zwiedzic stoiska wystawc�w. Poogladalam nowinki kosmetyczne, maski, kremy, toniki... Prowadzimy blog o Korei Poludniowej, ale zadna z nas nie jest ekspertka od koreanskiej branzy kosmetycznej, wiec o kilku firmach uslyszalam po raz pierwszy. Ze swiezo zdobyta wiedza i inspiracja na najblizsze zakupy pozegnalam K-Beauty in Poland i juz zaczelam myslec o nastepnym dniu. W sobote na warszawskiej Agrykoli juz po raz piaty odbywal sie Korea Festival (relacja z zeszlorocznej edycji).


W tym roku przybylam na miejsce dopiero kolo godziny 14. Interesowaly mnie przede wszystkim wystepy na gl�wnej scenie, ale i tak przeszlam sie po stoiskach. Tak jak sie spodziewalam poza lekka zmiana konfiguracji nie zauwazylam wiekszych zmian. Jak kilkukrotnie wczesniej o tym wspominalam, co roku pojawiaja sie dokladnie takie same atrakcje i szkoda, ze nie ma na festiwalu "namiotu rotacyjnego", w kt�rym co roku pojawialby sie jakas nowosc. Jest to jedyny minus i tak na prawde wynika z tego, ze po prostu juz tych wszystkich rzeczy pr�bowalam. Dla tych, kt�rzy po raz pierwszy stykaja sie z kultura Korei atrakcje sa na pewno ciekawe i niosa wiele radosci. Z przyjemnoscia patrzylam na tlumy zwiedzajacych robiacych wachlarze, przymierzajacych hanboki, czy pr�bujacych sil w tradycyjnych grach

Ja nie mialam drabiny do robienia zdjec, a szkoda ;)


Jedzenie jak zwykle bylo pyszne i jak zwykle dwa razy musialam obejsc stoiska zeby sie na cos zdecydowac.

Pyszne Chapchae.

Chwile przed 15 zajelam miejsce pod scena w oczekiwaniu na gl�wne wystepy. W tym roku byl to Sunban Suljanggu - solista grajacy na Janggu (beben w ksztalcie klepsydry), polski zesp�l Percu Chopin Group oraz niekwestionowana gwiazda wieczoru - NANTA.


NANTA, czyli niewerbalne widowisko muzyczne laczace tradycyjna muzyke koreanska, taniec i gotowanie. Musical zjezdzil juz caly swiat (byl tez wystawiany na Brodway'u) i w koncu zawital do Polski. Tu musze sie przyznac, ze to moje pierwsze z nimi spotkanie, mimo ze teatr, w kt�rym wystawiaja przedstawienia miescil sie przyslowiowy rzut kamieniem od mojego mieszkania w Seulu i wielokrotnie go mijajac obiecywalam, ze kiedys tam zajrze. Traf chcial, ze pierwszy raz zobaczylam ich w Warszawie.


Publicznosc bawila sie swietnie i wchodzila w interakcje z aktorami, kt�rzy poza bebnieniem czy wystawianiem kolejnych "scenek z zycia kuchni", bardzo intensywnie szatkowali kapuste (kto byl ten wie o czym m�wie ;)). Gdy zwyciezcy w loterii odbierali nagrody, musieli na scenie lawirowac miedzy wszechobecna na scenie kapusta :D



A propos loterii, utwierdzilam sie w przekonaniu, ze szczescie w grach hazardowych jest u mnie bliskie zeru i niestety znowu nic nie wygralam. Zdruzgotana porazka wkr�tce potem opuscilam festiwal. Wr�ce tu za rok, obejrzec kolejne wystepy, kt�re jak co roku wypadly swietnie. A Wy? Byliscie? Jak wrazenia? Co Wam sie podobalo, a moze cos byscie zmienili? Czekamy na komentarze :)

Wednesday, June 15, 2016

Japonia

Z Japonii wr�cilam juz ponad 2 miesiace temu. Nikomu jeszcze nie pokazywalam zdjec, nie napisalam zadnego posta, a na pytania "jak bylo", odpowiadam, ze "fajnie". Troche sie to r�zni od wrazen z pobyt�w w Korei po kt�rych zawsze mam duzo do powiedzenia, a do ogladania zdjec wrecz ludzi przymuszam. Nie jestem niestety w stanie stwierdzic w czym tkwi r�znica. Japonia byla na mojej liscie miejsc do zobaczenia juz od dosyc dawna, chcialam przekonac sie na wlasne oczy jak wyglada sakura, zobaczyc jak bardzo Tokio r�zni sie od Seulu, czy to prawda, ze wszedzie sa kolorowo ubrani ludzie i gadzety z postaciami z mangi oraz anime.

W tym poscie napisze o wyjezdzie bardzo og�lnie, bedzie to szersza odpowiedz na pytanie "Jak bylo w Japonii?" ;) Jesli chcecie poznac wiecej szczeg�l�w, w komentarzach napiszcie co Was interesuje.

Tokio przywitalo nas wiatrem, kt�ry sprawil, ze konc�wka sakury byla jeszcze bardziej fotogeniczna, oraz sloncem, kt�re pozytywnie wplynelo na nasz nastr�j. Pierwsze wrazenie o Japonii oczywiscie bardzo pozytywne, sakura wprowadzila mnie w euforie, mam chyba 30 zdjec spadajacych na ziemie platk�w.


Nie jestem w stanie opisac calego wyjazdu, poza tym na pewno byscie sie zanudzili czytajac relacje dzien po dniu, ale w zwiazku z tym, ze to byl m�j pierwszy raz w Japonii, postanowilysmy (z kolezanka) skupic sie na Tokio i regionie Kensai na kt�ry kupilysmy sobie rail pass. Jak juz wiedzialam, ze jedziemy do Japonii to niestety nie powstrzymalam sie i nam�wilam ja na 4 dni w Korei (ja nie zaluje :d ona chyba tez nie, ale pewnosci nie ma ;D)

To co nas laczy to zamilowanie do jedzenia, czasami sobie nawet zartujemy, ze jakos wszystkie nasze wsp�lne wyjazdy zamieniaja sie w kulinarne :) Tym razem nie bylo inaczej, co prawda Joanna bardzo sie starala i kupowalysmy sobie jakies zdrowsze rzeczy na sniadanie, ale og�lnie jedzeniowo bylo na tyle dobrze, ze nadal jeszcze nie tesknie do makaronu i tempury.


W Tokio bylysmy lacznie chyba 3 dni (po i przed wylotem), wiec skupilysmy sie najpierw na  najwazniejszych miejscach, takich jak Muzeum Narodowe (nadal byly eventy zwiazane z sakura <3), Shibuya (za duzo ludzi!), Ginza, Akihabara, zamek Edo itp. Poza tym bardzo duzo chodzilysmy (po okolo 20-23 km dziennie) ogladajac uliczki spoza typowych tras. To co mnie zdziwilo to, ze poza utartymi szlakami nie ma tam bardzo wielu ludzi, wystarczylo odejsc z 500 m od gl�wnej ulicy aby byc samemu. Nie chodzi mi nawet o to, ze w malych uliczkach nikogo nie bylo, ale pusto robilo sie od razu za gl�wnymi ulicami, wystarczylo kilka krok�w.




Lot Tokio Narita - Osaka byl lotem przelomowym :) Na lotnisku trafilysmy do sklepu Travaler's Factory gdzie zaopatrzylysmy sie w notesy, naklejki i inne gadzety do dokumentowania podr�zy. Od tego momentu wazne staly sie pieczatki, zbieranie bilet�w i zapisywanie relacji z kazdego dnia.




Chcialabym zrobic kiedys wpis o kalendarzach, notesach i dokumentowaniu podr�zy, wiec nie bede sie rozpisywala na ten temat.

Kolejnym etapem podr�zy bylo Kansai. Spalysmy w Osace, Kobe i Kyoto, a podr�zowalysmy jeszcze miedzy innymi do Himeji i Nary.












Bardzo podobaja mi sie przejscia kolejowe w srodku zatloczonego miasta, robilam im duzo zdjec.



Bylysmy tez na karaoke, sushi, w bardzo wielu znanych miejscach turystycznych: muzeach, palacach, ogrodach, ulicach, restauracjach, nie spos�b wszystkiego opisac i pokazac.

Zdjecia nie przedstawiaja nawet 10% tego co widzialysmy, wiec jesli jestescie ciekawi szczeg�l�w lub macie pytania, prosze o informacje via mail/komentarz/fejs :)

Wednesday, June 8, 2016

Buty, kurczaki i lek przed wentylatorem - koreanskie przesady czesc 2.

Czas na zapowiadana, druga czesc koreanskich przesad�w (czesc 1). Dzis porozmawiamy o zwiazkach i smierci. Ta druga jest w koreanskich zabobonach tematem dominujacym i czesto dotyczy os�b trzecich. 

1. Smierc od wentylatora: jest to wrecz przesad legenda, powtarzany i przez Koreanczyk�w i przez obcokrajowc�w. Elektryczny wentylator dzialajacy w zamknietym pomieszczeniu moze spowodowac uduszenie albo hipotermie. Zjawisko jest znane pod nazwa "Fan death". W upalne i wilgotne, koreanskie lato naturalnym jest korzystanie z klimatyzacji i wentylator�w, ale przesad stal sie tak popularny, ze koreanskie firmy produkujace wentylatory zaczely umieszczac w nich timery, kt�re wylaczaja wentylator na noc. Koreanscy badacze przez lata pr�bowali udowodnic, ze taka smierc jest niemozliwa, ale ich argumenty nikogo nie przekonywaly. Jedyne co moge dodac, to to, ze wielokrotnie spalam przy wlaczonym wentylatorze i wciaz zyje.

2. Numer 4: przesad wystepujacy nie tylko w Korei, ale tez np. w Chinach czy Japonii. Numer 4 brzmi podobnie do chinskiego slowa smierc, w rezultacie w starszych budynkach mieszkalnych, hotelach czy biurach, pietro 4 czesto oznaczane jest litera F.


3. Prysznic i szczepienia: jezeli w ciagu 24 godzin od szczepienia wezmiesz prysznic to na pewno umrzesz. Poczatki tego zabobonu sa dosc mroczne i okryte tajemnica, ale i u nas byl/jest on dosc powszechny, chociaz w wiekszosci odnosi sie on do kapania niemowlaka po szczepieniu. Tak naprawde nie ma zadnych jasnych i powszechnie obowiazujacych zasad, a pediatrzy twierdza, ze nie ma zadnych przeciwwskazan do kapania maluch�w po szczepieniach. Najprawdopodobniej przesad powstal (i w Polsce i w Korei) przy okazji szczepienia na gruzlice. Szczepionka przeciwko gruzlicy charakteryzuje sie tym, ze mniej wiecej po dw�ch tygodniach od momentu jej podania na ramieniu powstaje saczacy sie pecherzyk. Dop�ki ta zmiana poszczepienna sie nie zagoi, dop�ty trzeba dbac o to zeby jej nie zamoczyc. Nie oznacza to, ze nie wolno sie kapac. Trzeba jedynie uwazac, aby nie zamoczyc rany, a pecherzyk zniknie sam po dw�ch tygodniach.

4. Polozenie lyzeczki brzuszkiem do g�ry: taki blad przy zastawianiu stolu wr�zy smierc twoim gosciom, jednak duzo gorsze jest wbijanie paleczek w miske ryzu. Nie dosc, ze uwazane jest to za niegrzeczne, to w tradycyjnej kulturze azjatyckiej na pogrzebach lub rytualach ku czci przodk�w stawiane sa kadzidelka wetkniete w miske z piaskiem. Symbolizuja zywnosc dla duch�w, a wtykanie paleczek w ryz bardzo to przypomina i oczywiscie sugeruje, ze ktos umrze, albo  o zgrozo juz nie zyje i jesz obiad z umarlymi.


5. Pisanie czyjegos imienia czerwonym dlugopisem: co tu duzo m�wic, tak napisane imie sprowadzi na kogos rychla smierc. Przesad wywodzi sie z czas�w kiedy imiona zmarlych zapisywano w rejestrach, czy na nagrobkach wlasnie na czerwono, aby odpedzic zle duchy.

6. Zawsze zamykaj parasol: jezeli tego nie zrobisz to... oczywiscie ktos umrze.

7. Noszenie we wlosach bialej kokardy: kolor bialy jest kolorem zaloby, w zwiazku z tym noszenie go przynosi pecha, albo zwiastuje Tobie, lub komus z najblizszego otoczenia smierc.

Jestesmy w polowie, czas na przesady randkowe. Zanim do nich przejdziemy warto r�wniez wspomniec o grupach krwi. Pisalysmy juz o tym wczesniej (tutaj), wiec jezeli interesuja Was szczeg�ly dobierania partnera, lub okreslania osobowosci pod wzgledem grupy krwi to zajrzyjcie.


8. Buty na prezent: w Korei funkcjonuje przesad, ze jezeli damy komus buty (szczeg�lnie ukochanej osobie) to ta od nas ucieknie. Zeby oszukac przesad obdarowany daje najmniejszy nominal (np. 50 won�w) darczyncy. Wtedy sprzedamy, a nie oddamy buty.

9. Dawanie w prezencie ostrych narzedzi: grozi rychlym zakonczeniem przyjazni lub zwiazku, kt�rego przyszlosc zostala przyslowiowo postawiona na ostrzu noza.

10. Skrzydelka z kurczaka: danie ich ukochanej osobie, da jej mozliwosc "odfruniecia" od Ciebie. 

11. Jezeli sam sobie polewasz: bedziesz samotny przez kolejne trzy lata (zagadka jest czemu akurat trzy :D ).

12. Po wyrwaniu zeba madrosci czeka Cie zerwanie. Nie bedziesz juz wystarczajaco madry dla swojego partnera. Z drugiej strony, zab moze przyczynic sie r�wniez do Twojego szczescia. W Korei nie ma czegos takiego jak Wr�zka Zebuszka, ale to dla nas nie problem. Wystarczy wrzucic sw�j zab na dach, a szczescie i bogactwo samo nas znajdzie.

13. Jezeli placzesz za swoim chlopakiem idacym do wojska, na pewno zerwiecie. W Korei Poludniowej obowiazuje dwuletnia, obowiazkowa sluzba wojskowa, wiec ja pewnie tez bylabym smutna przy rozstaniu, ale trzeba byc twardym! W koncu od czasu do czasu puszczaja ich na przepustki ;)

14. Jezeli zlapiesz bukiet na slubie musisz ozenic sie w ciagu 6 miesiecy, albo nie stanie sie to wcale. To dosc swiezy przesad, funkcjonujacy od czasu wprowadzenia w Korei slub�w w stylu zachodnim (podczas tradycyjnego koreanskiego slubu panna mloda nie posiada bukietu). Jezeli juz jestesmy przy slubach, w Korei za szczesliwe uwazane sa cyfry 3,7 i 8. Slub najlepiej brac gdy w dacie wystepuje 8, a optymalna r�znica wieku miedzy partnerami, przynoszaca im najwiecej szczescia, to 3 lub 7 lat.

Rzucaniem bukietu konczymy nasza liste koreanskich zabobon�w. Tak jak wszedzie na swiecie w Korei sa ludzie, kt�rzy w przesady wierza, ale sa tez i takie osoby, kt�re nic sobie z nich nie robia. Niewatpliwie czesc z nich jest ciekawa i jak juz sie przekonalismy wczesniej, czesc z nich wystepuje r�wniez w Polsce, wiec jak widac mamy na tym polu cos wsp�lnego z Koreanczykami.

Wednesday, June 1, 2016

Takie tam, z internetu 2

Dostalysmy od Was kilka ciekawych link�w, sporo tez pojawilo sie przypadkowo, wiec czas na druga czesc takich tam, z internetu :) (link do czesci pierwszej: tu)


Jej strona zostala polecona przez Turtelink (dziekujemy). Same juz wykorzystywalysmy jej przepisy, ale filmiki to inna para kaloszy. Osobiscie potrafie przepasc na YT na dlugie godziny, wiec dawkujcie sobie ich ilosc :) Maangchi gotuje koreanskie, wiec tona kimchi i ryzu gwarantowana.



Imagine your Korea 

Bardzo duza platforma poswiecona turystyce, jedzeniu, kulturze i wszystkiemu co zwiazane z Korea. Jest to oficjalna marka stworzona przez Korea Tourism Organization. Ja sledze ich na fejsie oraz instragamie i to wlasnie ten ostatni kanal komunikacji polecam w tym poscie. Znajdziecie tam wspaniale zdjecia, przepisy, aktualne promocje, newsy, informacje o popularnych lokalach i nowych hotelach.



ChoNunMigookSaram (Megan Bowen Aka ??????. ?? ???? ???? ?? ???)

Megan jest bardzo popularna youtuberka, ma tez oczywiscie konto na fecebooku, instagramie, twitterze itp. Ja obserwuje ja tylko na YT i instagramie (to i tak duzo :D). Jest w Korei juz dosyc dlugo, m�wi plynnie po koreansku, ubiera sie i maluje jak Koreanka, a do tego w bardzo zabawy spos�b opisuje swoja codziennosc.
 


Na instagramie zdjecia z podr�zy, codzienne stroje i inne ciekawostki.



Gra do nauki koreanskiego alfabetu

Dla os�b zaczynajacych przygode z koreanskim. Wystarczy zaznaczyc jak wymawia sie konkretny znak. Jest kilka opcji wybierania odpowiedzi oraz ilosci wskaz�wek.



Glamorous penguin 

Kawiarnia w Seulu. Obserwuje kawiarnie w Seulu. Codziennie rano czeka mnie nowe zdjecie pieknego ciasta, albo wspaniale ubitej bitej smietany. Polecam ich instagram oraz oczywiscie wizyte w tym miejscu (jesli bedzie okazja).



Kim Me Hee

Koreanska projektantka. Na stronie znajdziecie Hanboki, sukienki nimi inspirowane, kreacje na slub oraz stroje dla dzieci.



Seul State of Mind

Kolejny zagraniczny bloger zyjacy w Korei. Do polecania strona, fanpage na facebooku oraz instagram, ja obserwuje go wszedzie gdzie sie da. Zdjecia nie tylko z Korei, ale wszystkie bardzo ladne i klimatyczne. Organizuje fotograficzne spacery po Seulu, oczywiscie rzadko i trudno sie na nie dostac, bo Ken jest bardzo popularny. Dostawca tapet na pulpit mojego komputera :)



Zachecam do wysylania link�w i ciekawostek, nigdy nie mam dosc czytania i ogladania o Korei :)