Mialam dzis gosci, wiec postanowilam, ze chociaz jedno danie musi byc koreanskie. Japchae zwykle podawane jest jako banchan (przystawka), ale bywa r�wniez daniem gl�wnym. Dzieki warzywom i marynacie ma lekko slodkawy smak i jest jedna z moich ulubionych koreanskich przystawek. Podstawa jest prosta: szklany makaron ze slodkich ziemniak�w, duzo warzyw i jakis dodatek - najczesciej mieso.
O Maangchi pisalam wiele razy, wiec nie powinno Was dziwic, ze jej przepis z YT byl dla mnie inspiracja. U mnie pojawilo sie tofu, ale wiekszosc krok�w wykonalam w ten sam spos�b co ona.
Video Maangchi: link
Skladniki na 5 srednich porcji:
- 200 g makaronu ze slodkich ziemniak�w (mozna zam�wic przez internet lub kupic w Kuchniach Swiata, cena okolo 12 zl)
- 1 marchewka
- 1 czerwona papryka
- 1 dymka
- 250 g pieczarek
- 1/2 cebuli (bialej lub czerwonej)
- Kielki fasoli mung
- Sezam
- Sos sojowy
- Olej sezamowy
- 1-2 jajka (1 starczy, ja uzylam dw�ch)
- Tofu
- Marynata bulgogi
- Cukier trzcinowy
- Szpinak
- Wolowina (zamiast tofu)
Spos�b przygotowania:
Krok 1: Makaron przygotowujemy zgodnie z instrukcja na opakowaniu. M�j wymagal namaczania przez okolo 20 min, wiec nalalam do duzego garnka tyle wody aby przykryc makaron i zabralam sie za krojenie.
Krok 2: Kostke tofu kroimy na male kwadraty. Mam marynate do bulgogi, wiec ja wykorzystalam, ale wystarczy sos sojowy, troche oleju sezamowego i przypraw. Odstawiamy tofu na okolo 20 min.
Krok 3: W japchae znajduja sie warzywa sporej wielkosci, wiec pokroilam je wlasnie na takie kawalki. Moja wersja przepisu jest bez miesa, wiec zdecydowalam sie na wiecej pieczarek (obrane i bez n�zek).
Krok 4: Po przygotowaniu warzyw wstawilam makaron i na srednim ogniu gotowalam przez okolo 7 min. Ciezko powiedziec kiedy makaron jest gotowy, wzielam kawalek na spr�bowanie, ale bez warzyw i sosu sojowego nie ma on zadnego konkretnego smaku. Zdecydowalam sie nie ryzykowac i po prostu scisle przestrzegalam czasu podanego na opakowaniu.
Krok 5: Ugotowany makaron przelozylam do durszlaka i zalalam zimna woda. Makaron jest bardzo dlugi, wiec zaleca sie go poprzecinac w kilku miejscach. Podnosilam go paleczkami przecinalam w polowie.
Krok 6: Makaron przekladamy do duzej miski. Dodajemy sos sojowy, olej sezamowy, cukier trzcinowy oraz troche soli i wszystko delikatnie mieszamy.
Krok 7: Wedlug przepisu powinno sie zrobic omleta z samych z�ltek, ale w moim bylo r�wniez troche bialka. Omlet bedzie krojony, wiec po smazeniu odstawilam go na bok aby wystygl.
Krok 8: Zaczynamy podsmazac warzywa. Wszystko robimy na jednej patelni, wiec nie trzeba uzywac duzo oleju. Zaczynamy od dymki i cebuli, p�zniej pieczarki, a na koncu marchew i papryka. Pieczarki musza sie zarumienic i troche zmniejsza swoja objetosc.
Krok 9: Wszystkie ugotowane warzywa dodajemy do makaronu i delikatnie mieszamy. Zrobilam to recznie bo makaron sie klei i ciezko w inny spos�b wymieszac wszystkie skladniki.
Krok 10: Kroimy omleta na male paseczki i r�wniez dodajemy do makaronu.
Krok 11: Wczesniej przygotowane tofu lekko podsmazamy i dodajemy do makaronu.
Krok 12: Nasze danie jest juz prawie gotowe. Dodajemy sezam, kielki, jeszcze troche sosu sojowego i wszystko dokladnie (oraz delikatnie) laczymy. Podajac posypujemy sezamem.
Opcjonalnie:
- Szpinak: Liscie szpinaku gotujemy z sosem sojowym, cukrem trzcinowym i odrobina soli. Odcedzamy, kroimy na kawalki i dodajemy jako jedno z warzyw.
- Wolowina: Marynujemy z sosem sojowym, grzybami, czosnkiem, sola, cukrem. Smazymy i dodajemy zamiast tofu.
Danie wyszlo bardzo dobrze i jestem zadowolona z tego jak smakowalo. Osiagnelam koreanski smak w swojej polskiej kuchni, a pracy nie bylo az tak wiele jak sie na poczatku wydawalo. Zdecydowanie jest to danie do kt�rego bede wracala, ale ze wzgledu na wielkosc raczej wtedy kiedy bede miala gosci. Wszystko zostalo zjedzone i byly nawet dokladki, wiec wydaje mi sie, ze smakowalo.