Tuesday, July 25, 2017

Obalamy mity Korei Poludniowej

Kiedy niedawno po raz kolejny natknelam sie w internecie na spis prawdziwych fakt�w/rzeczy, kt�re zaskocza mnie w Korei Poludniowej, stwierdzilam ze nadszedl czas na ten post. Na blogu wystrzegamy sie generalizacji (chociaz i nam czasami sie to zdarza) i wielokrotnie podkreslalysmy, ze to co znajdziecie na blogu to nasze subiektywne spojrzenie na Koree Poludniowa, oparte na naszych doswiadczeniach. Jednak gdy czytam, ze Korea jest taka czy inna, a teorie sa wysnuwane na podstawie 3-dniowego pobytu w Seulu to nie wiem czy mam sie smiac czy plakac. Korea Poludniowa to duzo wiecej niz tylko stolica. Wszystkie inne miasta i wsie to tez Korea, chociaz czesto turysci tam nie docieraja i arbitralnie zakladaja, ze Seul=Korea Poludniowa. Ot�z nie. Nawet sam Seul to nie tylko miejsca turystyczne, to takze dzielnice oddalone od centrum miasta. Daleko nam od nazywania sie ekspertkami od Korei Poludniowej, sumujac wszystkie nasze pobyty w tym kraju nie wyszedlby z tego nawet rok (chociaz juz niedlugo), ale mimo wszystko przez te miesiace spedzone tutaj poznalysmy Koree na tyle zeby wylapywac te najbardziej nieprawdziwe fakty o Korei, a Ci kt�rzy mieszkaja tam na stale widza ich pewnie jeszcze wiecej.

Na poczatek kilka fakt�w z posta "19 rzeczy, kt�re zaskocza Was w Korei Poludniowej" z bloga Weekendowi.pl.

Porzadek i spok�j na ulicach- Najwiekszym zaskoczeniem przy okazji pierwszej wizyty w Seulu jest to, ze choc miasto jest ogromne � liczy ponad 10 mln mieszkanc�w � to jednak jest ono w miare spokojne. W ciagu dnia w centrum nie ma tlum�w, ludzie nie wygladaja jakby gdziekolwiek sie spieszyli. Podobnie jest noca � oczywiscie, ludzi kreci sie tutaj sporo, ale nie ma dzikich tlum�w, jakich mozna by sie spodziewac. Gdzie sa ci wszyscy ludzie?

Nie wiem gdzie spedzali czas autorzy posta wieczorami, ale spok�j? W dzielnicach studenckich czy turystycznych restauracje i kluby sa czynne do p�znych godzin nocnych, albo i rannych, na ulicach odbywaja sie wystepy, a w niekt�rych miejscach po prostu nie da sie przejsc. W ciagu dnia oczywiscie ludzie siedza w pracy i szkole, ale wieczorami (i to r�wniez w tygodniu, a nie tylko w weekendy) jest tu o wiele tloczniej niz w przecietnym polskim miescie. Nie zapominajmy tez o obowiazkowej przerwie na lunch, w dni powszednie okolo godziny 12 ulice sa pelne ludzi.


Hongdae noca, cr: southernerabroad.wordpress.com



Wolni od nalog�w- Koreanczycy to bardzo mili ludzie. A takze uporzadkowani i zdyscyplinowani. Widac to chocby po bardzo czystych ulicach. Mimo tego, ze w miescie praktycznie nie ma koszy na smieci! Obie te rzeczy da sie oczywiscie banalnie prosto wyjasnic. W Seulu obowiazuje calkowity zakaz palenia w miejscach publicznych pod bezwzgledna kara mandatu w wysokosci 100 dolar�w. Ale nie ma powodu jej egzekwowac, bo Koreanczycy zwyczajnie nie pala, a jesli juz znajda sie jacys odszczepiency, to maja dla siebie specjalne male budki w centrum miasta (kt�re pewnie da sie policzyc na palcach jednej reki), przypominajace kubiki na lotniskach. Ze smieciami jest jeszcze ciekawiej � Koreanczycy przykladaja ogromna wage do segregacji smieci. Do tego stopnia, ze gdy po zjedzeniu kanapki lub wypiciu kawy na miescie zostanie im opakowanie, to�pakuja je do torby i zanosza do domu, gdzie wrzucaja do odpowiedniego pojemnika. Naprawde!

Nie i jeszcze raz nie. Czyste ulice? To prawda, ze nie ma koszy na smieci, ale c�z z tego. Wieczorami i nad ranem na ulicach pietrza sie g�ry smieci. Rano trzeba lawirowac miedzy nimi do stacji metra zanim sprzatacze i wlasciciele restauracji je uprzatna. Segregacja smieci? Owszem, ale nie zawsze i nie wszyscy. Niejednokrotnie widzialam jak taki pusty kubek po kawie ladowal na stercie innych smieci lezacych na chodniku. Ci kt�rzy chowaja smieci do torby raczej nie robia tego kierowani potrzeba segregacji, a po prostu nie chca wyrzucac smieci na ulice. Same pisalysmy niedawno o tym, ze Koreanczycy segreguja smieci, ale robia to gl�wnie w domu, bo i w domu maja do tego warunki (odpowiednie pojemniki, konkretne kolory work�w itd.).


cr: koreajoongangdaily.joins.com
cr: koreajoongangdaily.com

smieci na plazy Heundae w Busanie cr: koreatimes.co.kr

Zeby nie byc goloslownym tutaj macie kilka artykul�w na ten temat: KLIKKLIKKLIK. Temat smieci jeszcze na pewno na blogu poruszymy, bo to ciekawe zagadnienie i wglad w zachowania spoleczne. Segregujemy w domach, zmuszeni niejako przez system, smiecimy na ulicach nie czujac odpowiedzialnosci za przestrzen publiczna?

Nie pala? Pala i to wiecej niz w Polsce. Teraz rzeczywiscie sa zakazy palenia w restauracjach i miejscach publicznych oraz wyzsze ceny papieros�w, ale wystarczy przechodzac kolo restauracji czy biurowca zerknac w boczna uliczke, a od razu znajdzie sie tych "palaczy-odszczepienc�w". Wedlug danych OECD 37% Koreanczyk�w pali codziennie KLIK, a wielu z nich wpada w nal�g podczas obowiazkowej sluzby wojskowej. Zeby z tym walczyc rzad prowadzi liczne kampanie- k-popowy zesp�l Lovelyz zostal w 2016 roku ambasadorem kampanii antynikotynowej w wojsku KLIK. Czy gdyby problemy smieci i palenia nie istnialy to tak intensywnie by z nimi walczono?


cr: www.thestar.com.my

Jak kawa, to tylko ze Starbucksa. Z drugiej strony � po pobieznej i og�lnej obserwacji zycia w Seulu mozna w skr�cie podsumowac, ze to hmm�dosc zamerykanizowane spoleczenstwo. Nie zrozumcie mnie zle � Koreanczycy swietnie konserwuja swoje tradycje, ale z drugiej strony, ze wszystkich stron bija w nas te wszystkie symptomy globalizacji: neony, globalne marki, komercja, jezyk angielski. Czy to zle? Trudno powiedziec�

Wiem, wiem. Same pisalysmy o tym, ze w Korei jest najwiecej lokali Starbucks na swiecie, ale nie przesadzajmy. Wielu woli rodzime sieci kawiarni, albo male kawiarenki z unikalnym klimatem, kt�re staja sie teraz szczeg�lnie popularne. Koreanczycy po prostu uwielbiaja pic kawe, KLIK. Wedlug danych z 2015 roku w Korei Poludniowej istnieje 49,600 kawiarni (KLIK)  i Starbucksy nie stanowia tu wiekszosci (najwieksza siec kawiarni pod wzgledem lokali to rodzima Caffe Bene). Zastanawiaja mnie tez neony jako objaw amerykanskosci i globalizacji, czy aby na pewno?

Przepyszne desery w Banana Tree w Gangnam

R�znorodnosc smak�w- Niestety jedzenie nie nalezy do najtanszych � kociolek zupy rybnej w knajpie (oddajmy sprawiedliwosc, ze bardzo pysznej), taki powiedzmy dla 2 os�b, moze kosztowac w przeliczeniu na nasze ok. 150 zlotych. Z drugiej strony � bardzo rozwiniety i popularny wsr�d miejscowych jest street food. Na improwizowanych stoiskach znajdziecie krewetki, kielbaski, owoce morza, deep-frajowane slodkosci, a nawet smazone jedwabniki (dosc dobre, naprawde!), kt�rymi zajadaja sie miejscowi.

Widac autorzy jadali tylko w turystycznych lokalizacjach i to wybierajac te drozsze punkty, bo spokojnie w Seulu da sie zjesc taniej i to nie tylko kupujac na ulicznym straganie.

Post udostepniony przez Kejty (@actuallyyk)

Powyzej przyklad obiadu za 20zl, a tu link do naszego tekstu o koreanskiej restauracji ze zdjeciami cen KLIK - bylo taniej.

Najsmieszniejszy zaw�d swiata- Nie zapominaj jednak, ze to zatloczona Azja i w Seulu tak jak w Pekinie w godzinach szczytu na niekt�rych stacjach pracuja specjalni upychacze, kt�rych celem jest wpychanie jak najwiekszej liczby pasazer�w do juz i tak zapchanych wagon�w. Tak, zanim bedziesz podr�zowac metrem w szczycie, dwa razy sie zastan�w�

Ani razu, a bedac w Seulu jezdze metrem codziennie, nie spotkalam upychacza. W metrze w godzinach szczytu jest oczywiscie ciasno, tak samo gdy odbywaja sie jakies wieksze imprezy plenerowe, ale nawet wtedy nie spotkalam takich pan�w. Raz jeden wracajac z festiwalu filmowego w Busanie, czekalam na metro i pracownicy pilnowali porzadku, ale bron Boze nie upychali ludzi, a raczej sugerowali, ze ten sklad jest pelen i trzeba zaczekac na nastepne metro. Byc moze autorzy mieli bardzo duzo szczescia, bo sprawdzilam, ze w calej Korei Poludniowej takich "upychaczy" mozna spotkac tylko w trzech miejscach w godzinach szczytu: Soge Station Bus Stop Dongdaemun 01, Hwangyoung Transportation Vehicle Kwangmyeong Sagley Bus Stop (Ansan direction), oraz Ansan Station Bus Stop, a i tak jak m�wilam ich gl�wna funkcja jest kierowanie ludzmi, a nie upychanie (tekst na ten temat niestety tylko w jezyku koreanskim KLIK).



A tak wyglada przecietna podr�z metrem. Koreanczycy ustawiaja sie w kolejce przy drzwiach, lub "zaklepuja" sobie miejsce np. plecakiem.


Na kpopworld.blog.pl trafilam na "fakt", kt�ry moim zdaniem wynika po prostu z niedoczytania w odpowiednich zr�dlach, ale informacja i tak sie rozprzestrzenia:

Okolo 50% Koreanczyk�w wyznaja chrzescijanstwo. Nastepna polowa dzieli sie na protestantyzm i ateist�w. Natomiast pozostale wiary m.in. buddyzm i islam stanowia maly procent w por�wnaniu do wczesniej wymienionych religii.

Po pierwsze protestanci to tez chrzescijanie. Po drugie tylko okolo 30% Koreanczyk�w to chrzescijanie. Po trzecie ateisci stanowia okolo 50%, a buddyzm wyznaje ponad 20% wiernych, wiec ja bym nie powiedziala, ze to maly procent (podstawowe informacje mozna znalezc na Wikipedii KLIK, albo TUTAJ) Jako ciekawostka moge dodac, ze w Seulu znajduje sie najwiekszy, pod wzgledem ilosci wiernych w zborze, kosci�l na swiecie. Pisalysmy o odwiedzinach w nim TUTAJ.


A to dla odmiany kwiatki z Popularne.pl:

Koreanczycy bardzo dbaja o sw�j wyglad i uzywaja wielu kosmetyk�w. To dlatego ich sk�ra i wlosy zawsze wygladaja idealnie.

Wiem, ze "Sekrety Urody Koreanek" zrobily furore, polskie sklepy sa teraz pelne koreanskich kosmetyk�w, no i w og�le koreanska pielegnacja jest teraz na topie, ale nie. Nie wszyscy Koreanczycy maja idealna cere, nawet nie wiekszosc. Wielu boryka sie z powaznymi problemami sk�rnymi i korzysta z uslug klinik dermatologicznych, a perfekcyjna tapeta na twarzy ma za zadanie skutecznie (albo nie) ukryc chociaz czesc niedoskonalosci. Ani super geny, ani super kuchnia, ani inna tajemna moc nie sprawia, ze Koreanczycy maja lepsza sk�re od Polak�w.

Zar�wno dzieci, jak i dorosli pija mleko podczas obiadu. Duza popularnoscia ciesza sie tu r�wniez jogurty, kefiry oraz mleczne koktajle.

Mleko do obiadu? Na sniadanie widzialam, ale obiad? Jezeli jestem dorosla i nie biore piwa czy soju, to pewnie wybiore wode, ale mleko? A ta popularnosc produkt�w mlecznych? To nie w Korei. W por�wnaniu do Polski, gdzie mamy zatrzesienie wszelkich jogurt�w, smietan, kefir�w, ser�w w Korei jest pod tym wzgledem ubogo. Latwiej znalezc produkty mleczne w dzielnicach obcokrajowc�w; Iteawon czy Russian Town... Produkty mleczne nie sa w Korei popularne. Wielu kojarzy koreanskie Banana Milk, wszyscy je pija w dramach i to rzeczywiscie prawda, jest ono popularne, ale z bardzo prostej przyczyny, jest jednym z niewielu dostepnych. Czy ktos umie podac jeden, najpopularniejszy jogurt w Polsce, kt�ry je wiekszosc spoleczenstwa? Ja nie, bo po prostu jest ich u nas zbyt wiele. Nalezy r�wniez pamietac, ze Koreanczycy tak jak i wiele innych azjatyckich narod�w w wiekszosci nie trawia laktozy, wiec po co sie katowac i wmuszac w siebie mleko jezeli mi szkodzi? Wiecej o problemach z trawieniem laktozy przeczytacie tu: KLIK, KLIK, KLIK.

Post udostepniony przez Kejty (@actuallyyk)

To tylko kilka z kwiatk�w, na kt�re trafilam wpisujac w google "fakty o Korei", "rzeczy kt�re zaskocza Cie w Korei" i "ciekawostki o Korei", a jestem pewna, ze jest tego jeszcze wiecej. Slyszeliscie jakies inne mity na temat Korei Poludniowej?

I wiem, ze teraz moze to wygladac tak, ze pietnuje wszelkie posty o Korei napisane po wakacyjnym wyjezdzie, ale nie o to tu chodzi. Ciesze sie, ze Koree odwiedza coraz wiecej os�b, sa bezposrednie loty z Warszawy, blogerzy pisza o Korei, ale nie zawsze to z czym wracaja jest prawda i trzeba brac na to poprawke.

No comments:

Post a Comment