Monday, March 7, 2016

Namsangol Hanok Village (???????)

-Dzyn, trrrrr, dzyyyyyn, trrrach, zgrzyt, trrr, pubu bum, dzyn...

Przed oczami migaja kolejne wielobarwne stroje, w uszach pulsuje krew. Pr�buje wsluchac sie w rytm, kt�ry gdzies mi umyka. Lapie torbe i przeciskam sie miedzy kolorowymi przebierancami w strone wolnej przestrzeni. Goniona odglosami blaszanych talerzy, piszczalek i bebn�w docieram do pierwszej bramy. Skrecam za r�g i w koncu znajduje miejsce, gdzie troche mniej slychac ten jednostajny loskot. Z ulga opieram sie o mur i rozgladam po okolicy.

Wlasnie salwowalam sie ucieczka z dorocznego konkursu tradycyjnych zespol�w ludowych organizowanego w wiosce Namsangol. Peka mi glowa po godzinie sluchania kolejnych wystep�w. Mimo pelnego zaangazowania artyst�w, nie moge sie przekonac do tradycyjnej koreanskiej muzyki, kt�ra w tym momencie moge opisac jedynie jako metaliczny lomot. Dezerterujac z placu boju minelam kilka kolejnych grup, wszyscy przebrani w kolorowe kostiumy, z pomponami, wstegami, a nawet z przenosnymi imitacjami p�l ryzowych czy papierowa krowa. 



Tylko gdzie ja sie wlasciwie schowalam? Dwuosobowy st�l, owoce, drewniana kacz... zaraz... drewniana kaczka? Trafilam prosto na inscenizacje tradycyjnego koreanskiego slubu. Jeszcze nikogo tu nie ma, wiec w spokoju wszystko ogladam. W jednym z budynk�w znajduje ukryta lektyke, w kt�rej zostanie wniesiona panna mloda, kt�ra znajduje w domu obok, zakladajaca kolejne warstwy hanboku.



Za kazdym razem kiedy tu jestem Namsangol tetni zyciem. Wioska sklada sie z zaledwie pieciu tradycyjnych dom�w w stylu hanok, z czego tylko cztery to oryginalne konstrukcje z epoki Joseon (Z dwoma z nich wiaze sie historia koreanskiej rodziny kr�lewskiej- ojciec ostatniej cesarzowej Korei zbudowal je starajac sie o reke przyszlej kr�lowej). Gl�wna atrakcja sa pokazy rzemieslnicze. W ramach �doswiadczen kulturowych� ogladam wiec produkcje slomianych but�w i koszy oraz pr�buje sil w tancach i tradycyjnych grach.




Wychodze z terenu zabudowan i nadal omijajac szerokim lukiem wystepy, ide do parku. Mijam jezioro, kt�re kiedys bylo domem zurawi, na chwile zatrzymuje sie ogladajac pare robiaca sobie zdjecia slubne i kierujac sie wskaz�wkami odwiedzam kapsule czasu. W 1994 roku na 600-lecie ustanowienia Seulu stolica Korei umieszczono w kapsule 600 sztuk rzeczy najlepiej reprezentujacych miasto. Ma byc ponownie otwarta dopiero 29 listopada 2394 roku, podczas obchod�w 1000-lecia miasta.






Jeszcze przez chwile spaceruje i wracam na ogloszenie zwyciezc�w. Wsr�d kilkunastu zespol�w akurat ich zapamietalam, wiec nagroda wydaje mi sie jak najbardziej zasluzona.

Na pewno zajrze tu jeszcze nie raz. To chyba jedyne miejsce po tej stronie Namsan, kt�re nie jest szczelnie zabudowane przez wiezowce i centra handlowe. Mimo, ze troche sztuczne, wciaz jest pelne jakiegos nieuchwytnego uroku.

Informacje praktyczne:
  • Adres: 28, Toegye-ro 34-gil, Jung-gu, Seoul
  • Dojazd: Chungmuro Station, linia 3, wyjscia 3 i 4 
  • Godziny otwarcia: 9:00 - 21:00
  • Wstep: bezplatne, niekt�re atrakcje dodatkowo platne

No comments:

Post a Comment