Monday, October 26, 2015

Miss Kimchi - recenzja

Miss Kimchi. Lokal z kuchnia koreanska, kt�ry jakis czas temu zadebiutowal na ulicy Zelaznej w Warszawie. Reklamuje sie jako korean streetfood bar, pod logo ma jeszcze umieszczone "udon" i "bibimbap". Wydawaloby sie, ze to raj na ziemi dla ludzi takich jak my, kt�rzy szukaja w Warszawie restauracji z tanim i szybkim jedzeniem koreanskim, a do tej pory mieli do wyboru tylko powazne i drogie miejsc�wki  :)

Miss Kimchi, znane do tej pory z targ�w sniadaniowych jako Yakitori, wkr�tce otworzy swoja stacjonarna lokalizacje. Miejsce bedzie samoobslugowym streetfood barem oferujacym dania kuchni azjatyckiej, gl�wnie koreanskiej. Ma byc bez zadecia, niedrogo i smacznie. W podtytule Miss Kimchi deklaruje udon i bibimbab. Menu ma sie zmieniac co 1-2 tygodnie. Do wyboru bedzie kilka dan gl�wnych, kilka zup, i znacznie wiecej przystawek, kiszonek i salatek. - zapowiedz otwarcia z warsawfoodie.pl

Na Zelaznej pojawilysmy sie 10 minut przed otwarciem. W trakcie wyobrazania sobie za ile bedzie bibimbap oraz czy zostanie podany z jajkiem surowym czy smazonym, zagladalysmy do srodka.



Zapewne jestescie sobie w stanie wyobrazic moje zdziwienie (i rozczarowanie) gdy okazalo sie, ze w restauracji bibimbap nie jest podawany. Nie wiem dlaczego nie zostal zmazany z szyby (rozumiem, ze z baneru nie da sie go usunac), ale jedyne co mi sie nasunelo to pr�ba kuszenia ludzi i liczenia, ze moze jednak zostana. Mimo wszystko zostalysmy.

Daria ubrala sie tematycznie :D

Zmieniajace sie co 1-2 tygodnie menu od 7 pazdziernika zmienilo sie minimalnie (kaczka w slodkim sosie zamienila sie w kurczakowe szaszlyki ;p), kurczak w ostrym sosie, zeberka, tofu i wszystkie zupy bez zmian. Moze przyszlysmy tuz przed zmiana.

Po prawej menu datowane na fejsie na 7/10, po lewej z 23/10


Kolejna sprawa to street food. Co z tego mozna uznac za koreanski street food? Jedynie szaszlyki, ale nie w takiej cenie i formie. Jeszcze moze zupe, ale raczej udon niz kimchi chigae. 

Bardzo mi sie podobal wyb�r herbat (te w postaci marmoladowej ;p), dlugo polowalam na sliwkowa, wiec ja zam�wilam (cena 7 zl), a jako gl�wnie danie wzielam tofu. Daria zdecydowala sie na ostrego kurczaka. Nastepnie przyszedl czas na wyb�r przystawek. Przemila Pani ekspedientka niestety nie byla w stanie powiedziec czy w salatce warzywnej sa slodkie ziemniaki, ale trzeba przyznac, ze wyb�r byl spory :)


Daria wziela ostrego kurczaka, kt�ry spelnil jej oczekiwania. Kielki niestety byly twarde (moze to kwestia tego, ze leza w takiej niby otwartej lod�wce i nie sa przykryte?), a kimchi obie wolimy bardziej chrupiace niz wodniste (ale ile restauracji tyle kimchi, wiec to tylko prywatna opinia :D). Og�lnie wszystkie dodatki byly zimniejsze niz temperatura pokojowa, o ile przy kimchi jeszcze mozna to zrozumiec i przystawki powinny byc chlodniejsze to r�znica temperatur wydala sie nam za duza (dobrze, ze zam�wilam ciepla herbate ;p)


Tofu po koreansku bylo pozbawione dukbokki, omlet byl zimniejszy niz wszystko inne, ryba bardzo dobra (tez zimna), ale og�lnie jedzenie bardzo mi smakowalo. Tofu bylo dobrze zrobione, czulam odpowiednie smaki :D Nie wiem niestety dlaczego gl�wne danie bylo wielkosci przystawki.


To co mi sie w Miss Kimchi nie podoba najbardziej to konceptualizacja. Rozumiem, ze lokal moze byc samoobslugowy, trzeba podejsc i zam�wic, wybrac co sie chce wskazujac to palcem, a po paleczki i serwetki trzeba p�jsc oddzielnie. Nie rozumiem dlaczego gl�wnego dnia jest mniej niz ryzu, a kosztuje tyle co w lokalu gdzie proporcje sa odwr�cone, a do tego mam obsluge i nie musze jesc sklejkowymi patyczkami, kt�re wplywaja na smak potrawy. 

Podawanie jedzenia na tackach, co w Korei bardziej mi sie kojarzy z wojskiem lub szkola, jest z jednej strony super, ale z drugiej bardziej przypomina japonskie Bento. Gdyby nie to, ze swiecono mi w oczy "bibimbapem"i "korean streetfood" to chetnie wydalabym 32 zl na ten posilek i byla nim zachwycona. 


Jak widac : smakowalo :)


Nawet to, ze przez 20 min nie bylo pradu (zapewne przez pobliskie roboty drogowe) nie zabolalo mnie tak jak brak bibimbapu :D Mysle o tym miejscu jako o ciekawym eksperymencie i jednorazowym wyjsciu (chyba, ze w koncu menu zmieni sie zdecydowanie i bedzie tam cos ciekawego), ale za 25 zl mozna zjesc w Warszawie duzo lepsze, wieksze i ladniej podane koreanskie jedzenie.

Informacje praktyczne:
  • Adres: ul. Zelazna 58/62, Warszawa
  • Godziny otwarcia: 12-20


Ocena Oppy:




Edit 27/10/2015

Kurcze, ktos jednak nas czyta! :) Miss Kimchi zamiescilo obszerna odpowiedz na naszego posta, z kt�ra szczeg�lowo mozecie zapoznac sie w komentarzach ponizej. Oppa, jako czlowiek racjonalny, oczywiscie wszystkie argumenty przeanalizowal i postanowil podniesc ocene do 3 gwiazdek (co juz jest calkiem wysoko jak na nasze inne oceny ;p). Dlaczego? Jesli faktycznie wszystko pominac i skupic sie na jedzeniu to bylo dobre.

Nie uznaje jednak siebie za profesjonalna recenzentke ani osobe, kt�ra zna jakiekolwiek realia gastronomii czy kontakt�w z sanepidem. Pisze tylko to co czuje i mysle po pobycie w danym lokalu. Uwazam, ze ceny sa za wysokie jak na wielkosc porcji, brak obslugi i haslo street food. Niestety nie zmienia sie r�wniez moja opinia co do tego, ze przystawki byly za zimne, moze to kwestia tego, ze bylysmy pierwszymi klientkami. Nie zmienia sie tez moja opinia o dostepnosci menu, nie uwazam aby moja rola bylo tlumaczenie braku bibimbapu w menu, kiedy jego nazwa wielokrotnie pojawia sie na lokalu i jego stronie facebookowej.

No comments:

Post a Comment