Dzis zapraszam na wspominkowy, troche nostalgiczny post o jednym z moich porank�w w Seulu. Milego czytania :)
![](http://4.bp.blogspot.com/-e5rugDN5wJQ/VhU8QeglHoI/AAAAAAAACjo/mEa8YAEnTpU/s640/eul9.jpg)
Chlodny, jesienny poranek. Ze stacji metra Euljiro 3-ga wysypuje sie tlum elegancko ubranych ludzi. Mezczyzni w garniturach i pod krawatem, kobiety w garsonkach i na wysokich obcasach. Lekko zaspani ida w strone nowoczesnych biurowc�w po drugiej stronie ulicy. Na swiatlach skrzyzowania ulic Eulji-ro i Samil-daero doganiaja ich robotnicy w bialych kaskach i odblaskowych kamizelkach, spieszacy na sasiednia budowe, gdzie rosnie kolejna szklana wieza.
Siedze z kubkiem kawy w cieniu drzew na Berline Square (??? ??) i ogladam te poranna wedr�wke. Tuz obok jacys chinscy turysci robia zdjecia fragmentu muru berlinskiego i niedzwiedzia Buddy Bear.
![](http://3.bp.blogspot.com/-t_Z0Emm42pE/VhU83aSM9kI/AAAAAAAACjw/Np--vSCE58c/s640/eul8.jpg)
Zmieniaja sie swiatla, tlum znika, a ja podnosze sie z lawki i ide w kierunku stacji metra. Mijam restauracje Andongjang (???) gdzie wczoraj jadlam obiad i kt�ra wedlug miejscowych serwuje najlepszy makaron z ostrygami w miescie. Przechodze kolejne skrzyzowanie i trafiam do Seulu z lat 70-tych. Tuz obok wielkich biurowc�w rosnacych wzdluz Cheonggyecheon-ro rozciaga sie swiat malych, wyspecjalizowanych sklepik�w. Tu sprzedaja narzedzia: wiertarki pneumatyczne, pily lancuchowe, pilarki, cegi, tasmy izolacyjne. Kawalek dalej reflektory i magnesy, kt�re ustepuja miejsca akcesoriom lazienkowym. Mijam rzedy pisuar�w, umywalek i rozlozonych na chodniku kran�w. W bocznej uliczne migaja mi warsztaty metalurgiczne, obok sprzedaja swietl�wki i zar�wki. Kiedy bylam tu wieczorem kilka dni wczesniej od razu odnalazlam sklepiki ze swiatelkami, przez kilkanascie metr�w ciagnely sie kolejne zaklady rozswietlone lancuchami opalizujacych, ledowych lampek. Idac ich tropem docieram do kryjacych sie na uboczu sklep�w ze wszystkim co tylko moze byc potrzebne zapalonemu fotografowi: p�lki uginaja sie od statyw�w, aparat�w, klisz i soczewek.
![](http://1.bp.blogspot.com/-fqVSfZPcxMY/VhU9W5D3XRI/AAAAAAAACj4/nfaTPxKylN8/s640/eulr7.jpg)
![](http://3.bp.blogspot.com/-nMb0R4eV5lw/VhU96_S9syI/AAAAAAAACkA/FqLox9BsoOk/s640/eul6.jpg)
Powoli zaczyna do mnie docierac na poczatku lekko wyczuwalny, a potem coraz silniejszy zapach kleju i farby drukarskiej. Dotarlam w okolice Toegye-ro, gdzie w waskich alejkach gniezdza sie male drukarnie. To w nich powstaja ulotki p�l golfowych, najnowszych bar�w karaoke, czy etykiety nowego popularnego napoju.
Zawracam przeciskajac sie malymi uliczkami i koncze spacer w Seun Daerim Arcade (?? ?? ??). Ze wszystkich stron otacza mnie sprzet stereo, na p�lkach i ziemi pietrza sie walkie-talkie, male radia, telewizory, magnetofony i automaty do gier. I gdzies, ktos... klient? Znudzony sprzedawca? Mruczy do mikrofonu jakas stara piosenke wypelniajac ciasna przestrzen dzwiekami dawno zapomnianego hitu.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPclTjf-REMe6iy9_zseE4oI7eHUECm0qTkPEJab_7afKT9tjoAx2O5_rgqgd-WPkf-LhXiLhwx0U1BrkIeYxMQYxQhNGY8nb3Rk6qpMBwAlVUJrbLuxgFw3KKFEGZVeZ_4l_l8iL7M8wK/s640/eul5.jpg)
To wlasnie jest Seul. Odrobine bardziej zapuszczony niz swiat kolorowych centr�w handlowych z ich wiecznie usmiechnieta obsluga. Labirynt uliczek, gdzie poukrywani w swoich malutkich zakladach ahjussi zapominaja, ze gdzies tam istnieje Starbucks i iPhone. To jedne z ich ostatnich spokojnych chwil. Miasto sie zmienia. Juz niedlugo sprzedawcy po raz ostatni zgasza swiatla i zamkna swoje sklepiki. Na ich miejscu wyrosna kolejne szklane wieze.
No comments:
Post a Comment